Wiciowce, nicienie ? - Wersja do druku +- Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach (https://cichlidae.pl) +-- Dział: Dyskusje ogólne (https://cichlidae.pl/forum-46.html) +--- Dział: Choroby pielęgnic (https://cichlidae.pl/forum-40.html) +--- Wątek: Wiciowce, nicienie ? (/thread-6353.html) Strony:
1
2
|
Wiciowce, nicienie ? - reeadon - 09-11-2015 Dane: - wymiary 156x55x45 - filtracja JBL e1501 + JBL e901 + pompa 1000l/h z gąbką - ogrzewanie Tetra HT 150W - oświetlenie 2 x LED slim 10W - parametry temp. 26,5C PH 6,2 Obecna obsada: - Guianacara owroewefi x 4 (2+2) - Geophagus pellegrini x 5 (2+3) - Pterophyllum leopoldi (1+1) - L114 x 1 / L75 x 1 Jak zwykle uległem i zakupiłem jakieś 4 mies. temu grupę 10 szt. Pterophyllum leopoldi WF z której dobrała się para. Po 3 mies. obserwacji bez objawów czy problemów wpuściłem tą parę do głównego akwarium (oba akwaria miały mies. przed wpuszczeniem tej pary do głównego mieszaną wodę z jednego do drugiego). i teraz po jakiś 2 tyg. zaczęły się problemy mianowicie. Samica z pary nie je tak żarłocznie jak samiec, zje parę szt. larw wodzenia lub kilka płatków. brzuch ma płaski lecz nie wklęsły a odchody czasem ma normalne czasem bardzo cienkie jak włos i przezroczyste nie galaretowate. Po za tym wygląda i zachowuje się bez zastrzeżeń. Natomiast u samca Guianacara niestety u najstarszego pojawił się objaw ocierania się co jakiś czas o podłoże i problem z pracą skrzeli polegający na oddychaniu jedną pokrywa skrzelową po za tym zachowuje się normalnie je wojuje itp. a odchody ok. Co robiłem przez ostatni tydzień: podmiany wody co dziennie 15-20% po tym zabiegu u Guianacara znikł objaw oddychania jedna pokrywą skrzelową ale ocieranie pozostało. Co do P.leopoldi nadal je mało a odchody bez zmian raz normalne raz cienkie jak włos, długie i bezbarwne. W akwarium nic nie zmieniałem (fitracja, rośliny, dekoracja itp.) Teraz pytanie co dalej, czekać ? chemia ? nic ? Proszę o wsparcie. RE: Wiciowce, nicienie ? - Ruki - 09-11-2015 Objawy masz raczej typowe dla przywr(Dactylogyrus lub Gyrodactylus). Trochę o nich na forum już napisaliśmy- w tym i leczenie. RE: Wiciowce, nicienie ? - reeadon - 09-11-2015 Ruki,, a co z odchodami ? Ryby oddychają normalnie nie ma wiszenia przy powierzchni itp. nie ma szybkiego oddechu. RE: Wiciowce, nicienie ? - reeadon - 09-11-2015 (09-11-2015, 23:33 PM)ForestDaemon napisał(a): Capicaps T Zooleka Nie wolno z stosować z zbójnikami (info z etykiety) więc ja nie mogę go stosować nawet w pokarmie. Ehhh.... zaczyna mnie to irytować .... starasz się robisz kwarantannę i to 3 mies. nie karmisz żywym pokarmem a na końcu i tak coś przywleczesz. RE: Wiciowce, nicienie ? - Ruki - 09-11-2015 (09-11-2015, 23:31 PM)reeadon napisał(a): Ruki,, a co z odchodami ? Ryby oddychają normalnie nie ma wiszenia przy powierzchni itp. nie ma szybkiego oddechu.Przy wiciowcach czy nicieniach odchody masz cały czas "chorobowe"- jest to głównie śluz i uszkodzony nabłonek jelit. A od czasu do czasu to i zdrowa ryba może mieć sraczkę. Co dopiero chora ryba, która jest atakowana przez pasożyty. Ocieranie się, oddychanie jedną stroną to typowe dla ataków przywr. ForestDaemon napisał(a):Z moich obserwacji nad wynika że zazwyczaj u pielęgnic mięso/szystkożernych najpierw pojawiają się nicienie, a później mogą lub nie wiciowce + bakterie.Z moich doświadczeń(nawet z lektury sieci) to w Polsce nicienie są stosunkowo rzadką sprawą(nie to co w USA). Wiciowce są zawsze pierwsze u mięso/wszystkożerców, bo stanowią one ich naturalną "florę" jelitową. By zarazić ryby nicieniami trzeba się postarać(a jeszcze bardziej by mieć ryby z tasiemcem), dodatkowo samozakażenie w akwarium prawie w ogóle nie występuje(potrzebny jest żywiciel pośredni). ForestDaemon napisał(a):2. Jeśli ryby jeszcze jedzą podaj coś z pokarmem. Leków jest pełno. opartych na różnych substancjach czynnych. Dla mnie najbardziej skuteczny zawsze był Capicaps T Zooleka. Najlepiej namoczyć w leku granulat lub inny dobrze nasiąkliwy pokarm. Lek podajesz 2 razy dziennie w pokarmie przez 5 dni (niczym innym nie karmisz).Złym leczeniem przeciwko pasożytom niestety zazwyczaj szybciej zabijemy rybę niż zrobi to pasożyt. Dlatego nie ma co na ślepo leczyć, trzeba mieć chociaż odrobinę pewności. Z tego co kojarzę to Reeadon ma zbrojniki- Capicaps T zabije je po pierwszej dawce z racji obecności trichlorfonu. Są znacznie bezpieczniejsze środki do leczenia: - wiciowce metronidazol - nicienie levamisolem, prazikwantelem i flubendazolem - przywry flubendazolem i prazikwantelem - tasiemce prazikwantelem Jeśli wykluczymy infekcję wiciowców to można "na ślepo" podać prazikwantel, bo załatwia on wszystkie inne pasożyty. W przypadku przywr lek należy/powinno podawać się do wody w celu eliminacji "pływek". RE: Wiciowce, nicienie ? - reeadon - 10-11-2015 Zapomniałem dodać, że wczoraj jak czyściłem przednią szybę zauważyłem pływające małe, cienkie, wijące się robaki coś jak rurecznik ale cienki i białe oraz pływały. Co to ? RE: Wiciowce, nicienie ? - reeadon - 10-11-2015 Panowie to co ostatecznie proponujecie ? Jaki kierunek leczenia, jakie leki ? i co to za białe wijące się robaki dł. od 0,5 do 1,5 cm . Sól też odpada ze względu na zbrojniki ? RE: Wiciowce, nicienie ? - Kierowca Bombowca - 10-11-2015 Rzadkie i drogie wymienione w 1 poscie RE: Wiciowce, nicienie ? - reeadon - 10-11-2015 L114 ma już jakieś 15 cm oraz L75 jakieś 20 cm RE: Wiciowce, nicienie ? - Ruki - 10-11-2015 reeadon, w ogóle. Czy to nie jest ten sam zbiornik co rok temu już było podejrzenie przywr u kilku Twoich ryb? Bo przypomniałem sobie, że już kiedyś leczyliśmy Twoje ryby flubendazolem. Ja bym dał Twoim rybom jeszcze 2-3 dni na obserwacje- jeśli nie znikną objawy w postaci ocierania lub jeśli dziwne oddychanie powróci- leczyłbym prazikwantelem lub flubendazolem. ForestDaemon napisał(a):Jeśli poczytać fora o Dyskowcach to tam nicienie są na porządku dziennym - niestety, bez względu na kraj... sam miałem z nimi do czynienia po karmieniu mrożoną ochotką (błędy młodości).Dyskowce nie stanowią wszystkich ryb w Polsce. A w ogóle z tych ryb zrobiono chuchra i tylko czekam na odkrycie rybiego AIDS u nich. Nie są zatem dobrym przykładem. ForestDaemon napisał(a):Nie zgodzę się że "wiciowce są zawsze pierwsze u mięso/wszystkożerców, bo stanowią one ich naturalną "florę" jelitową." Owszem stanowią naturalną florę jelitową ale pielęgnic typowo roślinożernych jak np Tropheusy, i to u nich są jedną z przyczyn tzw bloat.Wiciowce stanowią gro flory jelitowej mięsożerców, a nie roślinożerców. Jest to przykładowo jeden z dawnych argumentów dlaczego nie należało łączyć skalarów z dyskowcami. U roślinożerców powodują bloat przy zbyt mięsnej diecie- bo wtedy namnażają się jak szalone(żerując na fermentującym mleczku pokarmowym oraz na bakteriach). I powodują bloat dlatego, że nie są naturalną florą jelitową- na taką organizm ryby ma odporność lub odpowiednie mechanizmy blokujące samozakażenie. |