@sensej dzięki za wyrozumiałość
A więc od początku.
Przygodę z N.tetracanthus zaczynałem w lutym 2020 roku - można przewinąć wątek do początku.
Nabyłem je razem z innym przedstawicielem rodzaju Nandopsis - haitiensis. Początkowo ryby pływały w dużej grupie wraz z innymi centralsami w moim największym akwa 225/65/65. Z czasem ze względu na temperament ryb obsada zaczynała się redukować sama a później ja dołożyłem do redukcji swoje 5 groszy i w akwa zostały 2 dwie pary: para kubańskich i para haitańskich. Pary podzieliły się zbiornikiem na pół i taki stan rzeczy utrzymywał się jakiś czas, jednak starcia na środku akwa zrobiły się bardzo brutalne- powiedziałem Stop! Szkoda ryb i ich zdrowia. Haiti przeniosłem do 130/60/55 a kubańskie do 110/50/50.
Duży zbiornik zarybiłem innymi młodymi centralsami między innymi @sensej Twoimi motaguensis.
Wracając do kubańskich- tak wiem akwa 110/50/50 wydaje się zdecydowanie za małe dla tych ryb to jednak z wszystkich ryb, które posiadałem tetracanthus najlepiej tam pasowały, dlaczego? Ryby poza okresem tarła są mało aktywne porównując je do aktywnych haitiensis lub motaguensis, kubańskie to straszne lenie.
Zabrzmi to dziwnie ale obecnie w 225/65/65 pływa tylko para Na.haitiensis i każdy centymetr zbiornika jest wykorzystany, hodując tetracanthus masz wrażenie,że one nie potrzebują przestrzeni bo jej nie wykorzystują taka ich natura potrafią cały dzień przesiedzieć w kącie akwa i obserwować mieszkańcow. Nigdy nie przekarmiałem ryb jestem daleki od tego a w przypadku tetracanthus trzeba tego pilnować bo to typowe świnki ile dostaną tyle zjedzą a co za tym idzie mają tendencję do tycia. Przerobiłem masę rodzajów pokarmów i różne częstotliwości włącznie z głodówkami żadna z opcji nie miała wpływu na jakieś większe poruszenie u kubanów - taki typ. Także moje kubany większość swojego życia spędziły na ok 250litrach i nie przeszkodziło to samcowi osiągnąć ok 27cm gdzie literatura mówi maksymalnie o 25cm, ryby są w świetnej formie nie są otłuszczone. Ze względu na dobro ryb zdecydowałem,że mimo leniwej natury przeniosę je do 130/60/55 aby poprawić ich byt no i umówmy się, proporcje ryby do zbiornika pozostawiały wiele do życzenia tym bardziej, że mniejsze P.motaguensis pływają w większym akwa a nieco większe haitiensis pływają w czterokrotnie większym zbiorniku.
Pokochałem kiedyś duże mocne centralsy i staram się zagwarantować im jak najlepsze warunki co chwilę mam nowe pomysły na kolejne już 5piąte pełnowartosciowe akwa (są jeszcze 2 pomocnicze na młodzież) żona dostaje trzesawki. Do czego zmierzam, nie zaryzykował bym trzymać pary innych dużych centralsów w takim akwa bo to się po prostu nie uda... Moje kubańskie trafiły do tego akwa mając ok 15-18 cm i śmiem twierdzić,że ten gatunek nadaje się do tego idealnie. Dodam, że obecnie w każdym z moich zbiorników pływa jedna para natomiast w byłym domu kubańskich obecnie pływają Chiapaheros grammodes, których raczej nie uda się utrzymać w tym zbiorniku na dłuższą metę ale puki co są młode więc trafiły tu.
@Knowhow a propos łączenia kubańskich z innymi rybami, wydaje mi się,że ma to sens w przypadku kontrolowanego przerybienia. Są to bardzo opresyjne ryby w kontakcie z innymi gatunkami dążą za wszelką cenę do wykończenia rywala jeżeli trafi na równego sobie tak jak w moim przypadku (haitiensis) walki są tak poważne,że ktoś prędzej czy później ucierpi. Dodam,że na samym początku tej przygody przez moment w dużym zbiorniku trzymałem kubańskie między innymi z C.salvini i właśnie z tymi rybami kubańskie dogadywały się najlepiej. Podejrzewam jednak,że na dłuższą metę diamentowe dostały by po głowie choćby ze względu na warunki fizyczne kubanow. Znajomy trzyma kubańskie w towarzystwie dużych amphilo i u niego to jakoś funkcjonuje bo labiatusy nie pozwalają się kubanczykowi rozbujać
A więc od początku.
Przygodę z N.tetracanthus zaczynałem w lutym 2020 roku - można przewinąć wątek do początku.
Nabyłem je razem z innym przedstawicielem rodzaju Nandopsis - haitiensis. Początkowo ryby pływały w dużej grupie wraz z innymi centralsami w moim największym akwa 225/65/65. Z czasem ze względu na temperament ryb obsada zaczynała się redukować sama a później ja dołożyłem do redukcji swoje 5 groszy i w akwa zostały 2 dwie pary: para kubańskich i para haitańskich. Pary podzieliły się zbiornikiem na pół i taki stan rzeczy utrzymywał się jakiś czas, jednak starcia na środku akwa zrobiły się bardzo brutalne- powiedziałem Stop! Szkoda ryb i ich zdrowia. Haiti przeniosłem do 130/60/55 a kubańskie do 110/50/50.
Duży zbiornik zarybiłem innymi młodymi centralsami między innymi @sensej Twoimi motaguensis.
Wracając do kubańskich- tak wiem akwa 110/50/50 wydaje się zdecydowanie za małe dla tych ryb to jednak z wszystkich ryb, które posiadałem tetracanthus najlepiej tam pasowały, dlaczego? Ryby poza okresem tarła są mało aktywne porównując je do aktywnych haitiensis lub motaguensis, kubańskie to straszne lenie.
Zabrzmi to dziwnie ale obecnie w 225/65/65 pływa tylko para Na.haitiensis i każdy centymetr zbiornika jest wykorzystany, hodując tetracanthus masz wrażenie,że one nie potrzebują przestrzeni bo jej nie wykorzystują taka ich natura potrafią cały dzień przesiedzieć w kącie akwa i obserwować mieszkańcow. Nigdy nie przekarmiałem ryb jestem daleki od tego a w przypadku tetracanthus trzeba tego pilnować bo to typowe świnki ile dostaną tyle zjedzą a co za tym idzie mają tendencję do tycia. Przerobiłem masę rodzajów pokarmów i różne częstotliwości włącznie z głodówkami żadna z opcji nie miała wpływu na jakieś większe poruszenie u kubanów - taki typ. Także moje kubany większość swojego życia spędziły na ok 250litrach i nie przeszkodziło to samcowi osiągnąć ok 27cm gdzie literatura mówi maksymalnie o 25cm, ryby są w świetnej formie nie są otłuszczone. Ze względu na dobro ryb zdecydowałem,że mimo leniwej natury przeniosę je do 130/60/55 aby poprawić ich byt no i umówmy się, proporcje ryby do zbiornika pozostawiały wiele do życzenia tym bardziej, że mniejsze P.motaguensis pływają w większym akwa a nieco większe haitiensis pływają w czterokrotnie większym zbiorniku.
Pokochałem kiedyś duże mocne centralsy i staram się zagwarantować im jak najlepsze warunki co chwilę mam nowe pomysły na kolejne już 5piąte pełnowartosciowe akwa (są jeszcze 2 pomocnicze na młodzież) żona dostaje trzesawki. Do czego zmierzam, nie zaryzykował bym trzymać pary innych dużych centralsów w takim akwa bo to się po prostu nie uda... Moje kubańskie trafiły do tego akwa mając ok 15-18 cm i śmiem twierdzić,że ten gatunek nadaje się do tego idealnie. Dodam, że obecnie w każdym z moich zbiorników pływa jedna para natomiast w byłym domu kubańskich obecnie pływają Chiapaheros grammodes, których raczej nie uda się utrzymać w tym zbiorniku na dłuższą metę ale puki co są młode więc trafiły tu.
@Knowhow a propos łączenia kubańskich z innymi rybami, wydaje mi się,że ma to sens w przypadku kontrolowanego przerybienia. Są to bardzo opresyjne ryby w kontakcie z innymi gatunkami dążą za wszelką cenę do wykończenia rywala jeżeli trafi na równego sobie tak jak w moim przypadku (haitiensis) walki są tak poważne,że ktoś prędzej czy później ucierpi. Dodam,że na samym początku tej przygody przez moment w dużym zbiorniku trzymałem kubańskie między innymi z C.salvini i właśnie z tymi rybami kubańskie dogadywały się najlepiej. Podejrzewam jednak,że na dłuższą metę diamentowe dostały by po głowie choćby ze względu na warunki fizyczne kubanow. Znajomy trzyma kubańskie w towarzystwie dużych amphilo i u niego to jakoś funkcjonuje bo labiatusy nie pozwalają się kubanczykowi rozbujać